12 maja 2024r. Imieniny: Pankracego, Dominika, Domiceli
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Jarosław Kaczyński w Garwolinie - wspomina Marek Mikulski

         Wyjątkowo nudna i mdła kampania prezydencka dobiega końca. Kandydaci jak ognia unikali tematów poważnych koncentrując się na wzajemnym delikatnym kopaniu po kostkach.

         Żaden z tak zwanych poważnych kandydatów nawet się nie zająknął, co sądzi o naszym długu państwowym. W jaki sposób widzi możliwość spłaty ogromnego zadłużenia Polski, które przekroczyło już 700 miliardów złotych. A które nadal rośnie w tempie ponad 3000 złotych na sekundę.

         Podobnie temat długów państwa polskiego wobec emerytów. Ludzie, którzy przez dziesiątki lat byli przez system emerytalny pozbawiani dużej części swoich dochodów teraz zostali sprowadzeni do pozycji proszących o łaskę pokornych petentów. To również nie okazało się dobrym tematem konstruktywnej debaty.

         Nie dowiedzieliśmy się również jakie konkretne działania należy podjąć natychmiast, aby zminimalizować skutki nieuchronnego bankructwa systemu ZUS i OFE. Pytań tych nie mogliśmy zadać osobiście, gdyż żaden z kandydatów nie odwiedził naszego regionu.

        

         Jedynie pan Jarosław Kaczyński - jeśli chodzi o finalistów wyborów - odwiedził Garwolin. Było to niestety osiemnaście lat temu. W 1992 roku będąc liderem partii Porozumienie Centrum spotkał się z mieszkańcami w sali konferencyjnej Urzędu Miasta.

http://www.czasgarwolina.pl

 

 


















J. Kaczyński w Garwolinie w 1992, zdjęcie ze zbiorów autora (na zdjęciu pierwszy z prawej). foto Marcin Kobus.

 

         Byłem uczestnikiem tego spotkania i pamiętam, że zrobił na mnie wtedy duże wrażenie. Zaimponował mi doskonałą pamięcią. Nie tylko swojego długiego wystąpienia nie czytał z kartki, ale również bez zapisków bardzo dokładnie zapamiętywał padające z sali pytania. Wyjątkowa erudycja i jasne przekazywanie myśli dowodziły wielkiego potencjału intelektualnego  charakteryzującego tego doktora prawa.

         Miałem przyjemność zapytać go o to: jakie widzi różnice pomiędzy jego partią klasującą się w centrum sceny politycznej a partiami normalnej prawicy? Pan Jarosław odpowiedział, że zdecydowanie różni ich wrażliwość społeczna. Zapytałem go również o jego stosunek do pomysłu likwidacji urzędu premiera i oddania na wzór amerykański całej władzy wykonawczej w ręce prezydenta. W odpowiedzi wyjaśnił, że jest przeciwnikiem takiego rozwiązania.

         W zasadzie nie widać (może poza wyglądem) jakiejś wielkiej zmiany w postawie Jarosława Kaczyńskiego. Przypisywanie mu przez wrogie media wielkich koniunkturalnych przeobrażeń uważam za zwykłą walkę polityczną nie mającą pokrycia w rzeczywistości. Obserwujemy jego działalność polityczną od ponad 20 lat i żadnej radykalnej zmiany poglądów dostrzec nie można. Był i pozostał typowym centrystą. Prezentuje specyficzną mieszankę poglądów lewicowych wymieszanych z prawicowymi. Z niewiadomych przyczyn został przez media okrzyknięty liderem prawicy. Sam jakoś się od tego nie odcina a swoim milczeniem budzi niechęć części środowisk klasycznie prawicowych.

 

         Natomiast pan Bronisław Komorowski odwiedził - nie odwiedził ostatnio nasze miasto w postaci tak zwanego „Bronkowozu”, czyli autobusu oklejonego jego zdjęciami i hasłami wyborczymi. (Przed referendum europejskim miał w Garwolinie stoczyć przed młodzieżą w domu kultury debatę z eurosceptykiem Stanisławem Michalkiewiczem, ale nie stawił się na placu boju.)

http://www.czasgarwolina.pl
"Bronkowóz" w Alei Legionów, foto Marek Mikulski.

 

 

 






 

http://www.czasgarwolina.pl

Barwy kampanii wyostrzył znany garwoliński działacz lewicowy Jerzy Cieślański agitując na ulicach z czerwonym sztandarem i ulotkami Grzegorza Napieralskiego.

 

foto Marek Mikulski













 
 

Marek Mikulski